Większość z nas to pragmatycy – realnie oceniamy rzeczywistość. Liczymy się z tym, że czas ucieka nam przez palce, a pęd za zawodowym sukcesem i wieczna gonitwa sprawiają, że zwyczajne przyjemności spychamy na boczny tor. Cenimy wygodę, jaką dają innowacje – dzięki nim pozbywamy się uciążliwych obowiązków i możemy odpocząć po ciężkim dniu w pracy i lawinie zadań. Brudne naczynia umyje zmywarka, wszędobylski kurz pochłonie mały robot jeżdżący po parkiecie, a zapomocą telefonu przygasimy światło i z lampką wina w dłoni złapiemy oddech. W łazience – poza wygodą i odprężeniem – szukamy też większej higieny, więc coraz częstszym gościem jest toaleta myjąca.