Nieco skandaliczny, z estetycznym przekąsem, daleki od surowego minimalizmu i pełen pozornie sprzecznych motywów – taki jest styl Memphis! To kierunek, któremu daleko do popularności scandi czy japandi, choć na fali nadmiernego konsumpcjonizmu i chęci wyrażenia siebie we własnych wnętrzach zyskuje na sławie. Co go wyróżnia? Czy w najbliższych miesiącach przyćmi zainteresowanie skandynawską stylistyką i trendem organicznym? Poznaj styl Memphis – nurt coraz chętniej wybierany przez urządzających.
O czym przeczytasz w artykule?
Za estetyczny wyraz stylu Memphis odpowiada Grupa Memphis założona na początku lat 80. przez jednego z utalentowanych włoskich projektantów i architektów, Ettore Sottsassa. Ten razem z przyjaciółmi z branży, chcąc odmienić nudny i powściągliwy bieg aranżacyjnej historii skupionej na modernizmie i minimalizmie, stworzył debiutancką kolekcję, której premiera miała miejsce w mediolańskim Salone Del Mobile kilka miesięcy od założenia Grupy Memphis. Ta wystawa okazała się milowym krokiem w dziedzinie aranżacji. Zwrócony ku prostocie świat estetyki obrał nowy kierunek: zachwycił się lekko żartobliwym, wyrazistym i oryginalnym sznytem Memphis.
Nazwa Memphis nie jest przypadkowa. Wiąże się z muzycznym hitem Boba Dylana „Stuck Inside of Mobile with the Memphis Blues Again”. Jej takty towarzyszyły twórcom podczas owocnej burzy mózgów, w wyniku której kiełkowały pomysły na nowe projekty wyznaczające ramy stylu Memphis.
Styl Memphis odrzuca to, co nudne, nijakie, sztampowe i banalne. Nie ma w nim też nadmiernej powagi i wymuszonej elegancji. To nurt przekorny oraz pozbawiony stylistycznego zadęcia. Ma być odskocznią od powielanych koncepcji i aranżacji, którym brakuje bigla. To mieszanka wybuchowa, która początkowo spotkała się z krytyką fanów minimalistycznego podejścia. Jednak ci odważniejsi i łaknący zmian określali kierunek jako stylistyczne odkrycie XX wieku. W ciekawym nurcie zakochali się przedstawiciele świata mody, tacy jak Dior czy Saint Laurent.
Memphis jest pojemnym stylem aranżacji, bo jego korzenie sięgają wielu nurtów. Znajdziesz w nim szczyptę szalonego pop-artu, sporo ekstrawagancji art déco, mnóstwo wpływów retro oraz eklektyzmu. Dla jednych ta wybuchowa kompilacja jest gwarantem stworzenia kiczowatego wystroju, dla innych oznacza przejaw świeżości i patent na aranżację pełną oryginalności. We wnętrzach podporządkowanych temu nurtowi królują geometria, soczyste kolory oraz różnorodne struktury. Tutaj zabawa formą jest wskazana, a niebanalny miraż barw to must have! Możesz łączyć lamparcie cętki z motywami kwiatów, a faliste sofy z regularnymi kształtami kwadratowych mebli.
Kiedyś Memphis był kierunkiem pełnym sprzeczności, nieco szalonym. Obecnie ma w sobie więcej łagodności. Choć nadal królują w nim jaskrawe kolory oraz wyróżniające się bryły, to całość definiują znacznie większa harmonia i swoista łagodność. Nie są to już wnętrza rodem z kreskówek a stylizacje wysmakowane, w pełni przemyślane, niepozbawione jednak twórczego bigla! Takie aranżacyjne wyzwanie będzie twardym orzechem do zgryzienia – wystarczy bowiem jedna pomyłka, by wystrój z nietuzinkowego zamienił się w tandetny! Najlepiej wdrażanie tego typu stylistyki zacząć od skrupulatnego planu, przygotowania moodboardów i starannej selekcji materiałów. O czym pamiętać w tej przygodzie?
W stylu Memphis rządzi forma – i to nie ta ograniczona minimalistyczną funkcjonalnością. Choć musi być też praktyczna, to jej dekoracyjna rola jest nadrzędna! W tych modnych przestrzeniach dominują ciekawe bryły – od klasycznych kwadratów i prostokątów, po stożki, walce, trapezy oraz trójkąty. Mogą im towarzyszyć odważne patterny; cętki, pasy czy słynny wzór „Squiggles”, czyli Bacterio. Ostatni to motyw zaprojektowany przez samego Sottsassa, który przedstawia ciemne, falujące kreski o oryginalnym kształcie wyróżniającym się na jasnym tle.
W kontekście niesztampowej formy w przestrzeniach stylu Memphis można zaszaleć z meblami czy (jeśli urządzasz łazienkę) sanitariatami; umywalkami, wannami czy miską WC. Zamiast utartej ścieżki i wyboru owalnych linii czy standardowych prostych konstrukcji postaw na nietuzinkowość w postaci giętych nóg, stylowych podłokietników, oryginalnie profilowanych wanien oraz pozornie niepasujących do siebie połączeń. Różnorodność kształtów, struktur i wzorów zdynamizuje aranżację i ożywi ją! Takiemu wnętrzu daleko będzie nijakiego. Możesz też zaszaleć z kolorem. Jakie barwy będą najlepsze? Poniżej znajdziesz listę.
Memphis ma paletę barw, która go definiuje. Nie trzeba jednak korzystać z całej gamy tych odcieni – wystarczy kilka akcentów. Charakterystycznymi tonacjami są żółty, pomarańczowy, czerwony, magenta (barwa powstała z połączenia czerwonego i niebieskiego), a także cyraneczka. Ostatni odcień jest pochodną niebieskiego; jego nazwa pochodzi od gatunku ptaka o takim upierzeniu. To ciemny ton cyjanu, którego głębię potęgują domieszki czerni. Te odważne kolory w stylu Memphis często łączone są z podstawowymi barwami – bielą, czernią oraz szarościami. Ich obecność nieco łagodzi wystrój.
Dobór takich barw nie jest przypadkowy. Zdaniem twórców neonowe odcienie miały spełniać określone funkcje; wywierać pozytywne skojarzenia, pobudzać i dodawać energii. Patrząc na nie, użytkownicy mieli odczuwać radość. Trzeba przyznać, że ten cel został osiągnięty, bo wnętrza Memphis natychmiast wywołują uśmiech na twarzy.
Jeśli myślisz, że neonowe zestawienia to i tak już bardzo dużo, zapnij pasy – zabawa dopiero się rozkręca! W Memphis nie tylko rządzą kolory. Obok nich warto ulokować abstrakcyjne wzory. Jakie? Oprócz sztandarowego Bacterio mogą to być kompilacje geometrycznych kształtów, krzykliwe botaniczne printy czy organiczne patterny. By nie zgubić się w tej roszadzie możliwości i nie wprowadzić do wnętrza chaosu, ogranicz się do maksymalnie trzech odcieni przewodnich i postaw na jeden mocny akcent, który przyciągnie wzrok. Może nim być tapeta, oryginalny mebel czy fantazyjna płaskorzeźba.
Memphis to ciekawy styl, który warto wprowadzić do łazienki. W tych wnętrzach jeszcze do niedawna dominował jeden słuszny kolor, czyli biel, a całość była podporządkowana regułom funkcjonalności. W Memphis sprawa ma się całkiem inaczej! Dzięki temu powstanie nietuzinkowe wnętrze. Co musi się w nim znaleźć?
Twórcy Memphis często sięgali po materiały, które wówczas uznawane były za mało eleganckie. Mowa o tanim lastryko, które dziś święci triumfy! Ciekawy motyw terrazo znakomicie wypadnie jako baza łazienki Memphis. Wystarczy, że postawisz na płytki tego typu i zastosujesz je w obrębie umywalki, wyłożysz nimi podłogę lub ozdobisz powierzchnię ściany. Możesz je zestawić z jednolitymi płaszczyznami lub motywami betonu czy drewna. Surowy cement nieco ochłodzi przestrzeń, a sęki i nieregularne słoje ocieplą wizualnie całość. W zakresie glazury możesz też zainwestować w mozaiki, płytki kamienne, płytki heksagonalne czy kafelki strukturalne. Możesz zdecydować się w nich na kontrastującą fugę, co tym bardziej „podbije” niebanalność aranżacji.
A co z meblami i sanitariami w łazience w stylu Memphis? W tej eklektycznej mieszance wszystkie chwyty dozwolone, choć spośród ogromu możliwości wyróżnić można kilku faworytów. W takiej scenerii egzamin zdadzą faliste linie luster, szafki bazujące na owalnych kształtach, a także umywalki i wanny w kolorze. Możesz zainwestować w czerwone misy, niebieskie miski WC czy szare bidety. W ich towarzystwie sprawdzą się czarne baterie łazienkowe, armatura wykończona w złocie lub mosiądzu. Takie nieoczywiste zestawienia całkowicie odmienią przestrzeń!
Ponad 9000 produktów dostępnych od ręki
Bezpieczeństwo dzięki certyfikatowi SSL
Na terenie całej Polski
Sklep z największym wyborem asortymentu